Następnego dni wstałam z bólem głowy, ale można było się tego spodziewać. Spojrzałam na zegarek, na którym widniała 10:30. Niechętnie wstałam z łóżka i weszłam do łazienki. Szybko się ogarnęłam, wzięłam telefon i poszłam do domu Marco. Zobaczyłam go śpiącego na kanapie dokładnie w tych samych ciuchach i tej samej pozycji, w której leżał jak wychodziłam. Postanowiłam zrobić mu śniadanie, a dopiero potem obudzić. Otworzyłam lodówkę, która oprócz światła i butelki piwa nie zawierała nic.
Wróciłam do siebie, wzięłam portfel oraz torbę i udałam się na zakupy. Kiedy wszystko kupiłam wróciłam do domu mojego chłopaka i zabrałam się za śniadanie. Zrobiłam jajecznicę ze szczypiorkiem i wycisnęłam świeży sok z pomarańczy.
Później podeszłam do kanapy i lekko potrząsnęłam śpiącym piłkarzem.
-Co jest.? Co się dzieje.? - zapytał zdezorientowany.
-Wstawaj śpiochu. Śniadanko na stole - uśmiechnęłam się.
-Klaudia.? A co ty tu robisz.? W ogóle czemu mnie tak głowa boli.? - usiadł i skrzywił się.
-Gdybym ja się tak wczoraj spiła to też by mnie bolała - weszłam do kuchni i po chwili wróciłam ze szklanką wody i kupioną wcześniej tabletką na kaca. - Trzymaj.
-Dzięki.
-A teraz chodź na śniadanie - pomogłam mu wstać.
-Dziękuję - powiedział kiedy zjadł - Ale zaraz czy ty byłaś na zakupach.?
-Musiałam iść, bo lodówka świeciła pustkami - zaczęłam sprzątać ze stołu.
-Moja kochana Klaudia - pocałował mnie w czoło.
-Mam prośbę - podniosłam głowę spoglądając mu w oczy.
-Jaką.?
-Idź się ogarnij i weź prysznic.
-Dobra - zaśmiał się i poszedł na górę.
Ja natomiast otworzyłam okno, sprzątnęłam z kanapy i wyszłam na taras. Po chwili dołączył do mnie piłkarz.
-I co powiesz.?
-Że jesteś masakrycznie ciężki i ostatni raz prowadziłam cię wczoraj do domu.
-Mam nadzieję, że nic cię nie boli.?
-Troszeczkę plecy, ale da się wytrzymać.
-To ja może zrobię ci masaż.? - zaproponował.
-Wejdźmy do domu, bo tu się aż roi od ciekawskich - specjalnie powiedziałam to głośno. bo na sąsiedniej posesji stały jakieś 2 dziewczyny i się bezczelnie gapiły.
Złapał mnie za rękę i zaprowadził do swojej sypialni. Kazał mi położyć się na brzuchu i przeszedł do rzeczy. Delikatnie masował swoje plecy, a z każdym dotknięciem jego rąk moje ciało przechodziły dreszcze.
-Od dzisiaj zostajesz moim osobistym masażystą - pocałowałam go w policzek kiedy już skończył.
-Okej, a teraz może chodź na jakiś obiad.?
-No spoko tylko muszę się przebrać.
-Przecież wyglądasz ślicznie.
-I tak założę coś innego - powiedziałam i pobiegłam do domu.
Przebrałam się i wyszłam przed posesję. Marco podjechał samochodem i ruszyliśmy do centrum. Weszliśmy do restauracji i zamówiliśmy spaghetti bolognese, a na deser tiramisu i latte. Spędziliśmy tam 2 godziny. Kiedy już stamtąd wyszliśmy zadzwoniła do mnie Ania
-No hej. Co tam.? - przywitałam się.
-Jesteś teraz z Marco.?
-Tak. Wracamy z obiadu, a co.?
-Jedź z nim do sklepu i kupcie ''Dziennik Dortmundzki".
-No dobra. Pa - rozłączyłam się.
-Kto dzwonił.? - zapytał Reus odpalając silnik.
-Lewandowska. Wpadniemy po drodze do supermarketu okej.?
-Po co.?
-Nie pytaj tylko jedź.
Kiedy zaparkował kazałam mu poczekać i pobiegłam w stronę budynku. Kupiłam gazetę, na której widniały nasze zdjęcia i wróciłam do zdenerwowanego całą sytuacją chłopaka.
-Wytłumaczysz mi co ty wyprawiasz.?
-Masz i czytaj.
-Marco Reus najlepszy piłkarz Bundesligi spotyka się z kolejną dziewczyną. Tym razem wybór padł na Klaudię Weksler pracującą na stanowisku fotografa drużyny Jurgena Kloppa. Czy to następny przelotny romans. który zakończy się w łóżku czy też prawdziwe uczucie prowadzące do ołtarza.?
-Masz mi coś do powiedzenia.? - zapytałam kiedy skończył czytać.
-Ale o co ci chodzi.? - rzucił gazetę na tylne siedzenie.
-Mnie też przelecisz i rzucisz.?
-Nawet tak o tobie nie pomyślałem. Jesteś dla mnie najważniejsza, bardzo cię kocham. Wierzysz mi.? - spojrzał w moje załzawione oczy.
-Tak - kiwnęłam głową. Marco przytulił mnie i po chwili pojechaliśmy do domu.
Zrobiliśmy sobie mały maraton filmowy. W połowie 2 zmęczenie wzięło górę i zasnęłam opierając głowę na ramieniu piłkarza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej :) Łapcie kolejny rozdział. Liczę na Wasze komentarze (anonimowi też mogą) :)
-Nawet tak o tobie nie pomyślałem. Jesteś dla mnie najważniejsza, bardzo cię kocham. Wierzysz mi.? - spojrzał w moje załzawione oczy.
-Tak - kiwnęłam głową. Marco przytulił mnie i po chwili pojechaliśmy do domu.
Zrobiliśmy sobie mały maraton filmowy. W połowie 2 zmęczenie wzięło górę i zasnęłam opierając głowę na ramieniu piłkarza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej :) Łapcie kolejny rozdział. Liczę na Wasze komentarze (anonimowi też mogą) :)
♥♥♥
Świetny jak zawszę <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ :)
UsuńZdecydowanie mój ulubiony blog ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :D
Pozdrawiam ♥
Dziękuję i pozdrawiam ♥
UsuńAha, coraz ciekawiej pzdr ;*
OdpowiedzUsuń