niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 2 :)

Obudziłam się, bo zadzwonił budzik. Teraz przypomniałam sobie, że zapomniałam go wyłączyć. Tak jak się spodziewałam wskazywał godzinę 7:30. Wiedziałam, że nie zasnę, więc ogarnęłam się zjadłam kanapki, wypiłam kawę i postanowiłam pobiegać. W tym celu wzięłam słuchawki i telefon, włączyłam muzykę i wybiegłam z domu. Udałam się do pobliskiego parku. Zrobiłam kilka kółek i zatrzymałam się obok drzewa żeby zrobić kilka ćwiczeń rozciągających.
Wracałam wolnym truchtem do domu kiedy zadzwonił mi telefon.
-Słucham.? - odebrałam nie patrząc na wyświetlacz.
-Gdzie jesteś.? - usłyszałam głos Ani.
-Idę właśnie do domu a co.?
-To szybciej, bo od 10 minut siedzę na schodach - rozłączyła się.
Nie myśląc długo ruszyłam pędem w stronę mieszkania.
-A co ty tu robisz.? - spytałam przytulając ją.
-Wpadłam w odwiedziny. Robert ma treningi, a ja nudzę się w domu, więc przyjechałam - uśmiechnęła się.
-To super. Wchodź, rozgość się a ja w tym czasie się ogarnę - otworzyłam drzwi.
-Okej - powiedziała i poszła na górę do pokoju gościnnego.
Ja natomiast weszłam do łazienki. Chwilę później spotkałyśmy się w kuchni.
-To w czym mogę pomóc.? - zapytała.
-Nie wygłupiaj się.! Dam sobie radę.
-O nie nie nie. Albo robimy razem albo wcale - zabrała mi nóż z ręki.
-Dobra to w takim razie co proponujesz na obiad.?
-Hmmmm.... może spaghetti i żeby było zdrowo sałatkę.?
-Okej to musimy iść do sklepu. Poczekaj tutaj - powiedziałam i pobiegłam na górę. Przebrałam się w to

i wyszłyśmy z domu. Kupiłyśmy to, co potrzebne do przygotowania posiłku i wróciłyśmy zabierając się za jego przygotowanie.
-Wiesz Robert jakoś dziwnie zachowuje się od ostatniego zgrupowania. - wyznała.
Poczułam się nieswojo.
-Dziwnie czyli.? - zapytałam krojąc pomidory.
-Nie śpi w sypialni tylko na kanapie. mijamy się każdym kroku. Tak jakby mnie unikał.
-To jest dziwne - przyznałam.
-Mogłabyś tak delikatnie wybadać czy nie ma kogoś na boku.?
-Dobra - zgodziłam się i potem oprzytomniałam. Przecież to chodziło o mnie.
-Dziękuje - przytuliła mnie i wróciła do poprzedniej czynności.
-Spoko.
Później zjadłyśmy obiad i wyszłyśmy na zakupy. Kupiłyśmy takie same okulary i kilka innych rzeczy. Wracając do domu wstąpiłyśmy do kawiarni.
Wieczorem obejrzałyśmy film Zostańmy przyjaciółmi i zasnęłyśmy na kanapie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej :) Drugi rozdział leci do Was. Jeśli dobrze pójdzie dodam jeszcze jeden :)
Pozdrawiam :)
Jaaaki ten Marco przystojny ♥


3 komentarze: