Wstałam w okolicach 8. Rozejrzałam się po pokoju, do którego wpadało silne czerwcowe słońce. Podniosłam się, weszłam do łazienki i pod prysznic, później owinęłam się szlafrokiem i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Wsypałam do miski płatki, zalałam je mlekiem, usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Akurat leciało Pytanie na śniadanie. Pech chciał, że wypowiadał się Robert Lewandowski - mąż mojej przyjaciółki. Szczerze mówiąc to chciałabym mieć takie życie jak ona, obracać się wśród piłkarzy i całego tego towarzystwa.
''Hej ogarnij się.!'' - usłyszałam jakby pouczający głos w swojej głowie - ''Przecież byłaś z Lewym i miałaś swoją szansę".
Cóż - nie udało nam się, ale dzięki mnie Ania jest z nim szczęśliwa. Szkoda tylko, że to nie działa w drugą stronę. Za każdym razem, gdy chłopak mnie widzi ma maślane oczy, ale ona tego nie zauważa.
No, ale musiałam wrócić na ziemię i przestać o tym myśleć. Włączyłam zmywarkę i poszłam się ubrać. Dziś miałam odebrać z uczelni dyplom potwierdzający jej ukończenie. Założyłam więc to:
włożyłam do torebki telefon i kilka innych potrzebnych rzeczy i wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz.
Wszystko skończyło się po około dwóch godzinach. Zadowolona z uzyskanych wyników poszłam z koleżanką na kawę i ciastko.
-Co masz zamiar dalej robić.? - zapytała.
-Szczerze to nie wiem. Poszłam na te studia, bo kocham wszystko to, co jest związane z fotografią.
-W sumie to ja też nie mam pomysłu na siebie. I dobija mnie ta myśl, że fotografów jest wielu.
-Wiem wiem. Nie gadajmy o tym. Powiedz lepiej co tam u ciebie.? Jakoś dawno nie rozmawiałyśmy - stwierdziłam.
-Wszystko okej. Spotkałam ostatnio ciekawego chłopaka - uśmiechnęła się.
-Oj Kaśka ty to tylko o facetach.! - zażartowałam.
-Nie moja wina, że tak na nich wpadam.
-To co tym razem wykombinowałaś.?
-Byłam na imprezie w zeszły weekend i jak szłam z drinkiem do stolika to wpadłam w jakiegoś mężczyznę i zalałam mu koszulkę.
-Świetny sposób na podryw - upiłam spory łyk kawy.
-To było niezamierzone - obroniła się - i zaprosiłam go do domu żeby mu wynagrodzić zniszczoną koszulkę - dokończyła opowieść.
-Nie za szybko trochę.?
-Ty od razu o jednym.! - zaśmiała się - Przegadaliśmy całą noc i umówiliśmy się na randkę jutro wieczorem - poinformowała mnie.
-Uuuu to świetnie.! Życzę wam powodzenia. Dobra mała ja będę spadać - wstałam i przytuliłam się do dziewczyny. Na stoliku zostawiłam pieniądze za zamówienie i wyszłam z kawiarni.
Udałam się prosto do domu. Przygotowałam obiad, włączyłam laptopa i przejrzałam Facebooka. Czekałam na wiadomość od Ani, z którą codziennie rozmawiałam przez Skype'a.
-No hej kochanie - przywitała mnie kiedy tylko ujrzałam ją na monitorze.
-Witaj mycho - uśmiechnęłam się - Co tam nowego.?
-Od wczoraj nic się nie zmieniło, a ty zdałaś.?
-Yyyyy.. - zawiesiłam głos - Tak.!
Mój okrzyk radości usłyszała co najmniej połowa mieszkańców Wrocławia.
-To teraz czas na odwiedzenie Dortmundu.
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-Najlepszy.
''Chyba nie wiesz co mówisz" - pomyślałam.
-I co ja tam będę robić.?
-Znajdziemy ci pracę. Cały czas szukają fotografów - powiedziała.
-Przemyślę, a teraz będę kończyć - przesłałam jej buziaka i zamknęłam laptop.
Usiadłam sobie na parapecie i wpatrzyłam się w gwiaździste niebo. Znowu nawiedziły mnie przemyślenia. Przecież jak wyjadę do Niemiec Robert może nie wytrzymać presji i wyznać, że przespał się ze mną podczas ostatniego zgrupowania odbywającego się właśnie we Wrocławiu. Ania była już wtedy jego żoną, więc zdradziliśmy ją podwójnie. Tylko, że ja nie przyrzekałam jej wierności przed ołtarzem.
Myśląc o tym i innych rzeczach poszłam się wykąpać. Ogarnęłam się dość szybko, zaścieliłam łóżko i położyłam na samym jego środku. Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam do krainy snów.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uff napisałam.! Myślę, że pierwszy rozdział przypadnie Wam do gustu. :)
JESTEŚ=KOMENTUJESZ.! <3
Kobieto kobieto kobieto :D jest zajebisty już to kocham :*
OdpowiedzUsuńSuper ;*
OdpowiedzUsuńNie dość, że Facebook to jeszcze i Skype :D
Genialne <33
OdpowiedzUsuńświetnie się zaczyna :) czekam na 2 rozdział i zapraszam pomimowszystkokocham.blogspot.com
OdpowiedzUsuń