niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział 26 :)

*Następnego dnia.

-Ty serio chcesz tam iść? - zapytał gdy stałam przy szafie i szukałam odpowiedniego stroju.
-Tak. Zawieziesz mnie?
-Jasne. Za 15 minut w samochodzie - poszedł na dół.
Umalowałam się i miałam schodzić, ale słysząc, że rozmawia z kimś przez telefon zatrzymałam się w drzwiach.
-Nie no co Ty Klauduś niczego się nie spodziewa. Oj zaskoczę Ją tym. Dobra muszę kończyć. Narka. - widziałam jak uśmiecha się pod nosem.
Odczekałam chwilę i zeszłam do korytarza.

-Jeszcze się możesz wycofać.
-Idę. Czekaj tu na mnie.
Wchodząc w te mury czułam się dziwnie. Pierwszy raz byłam w takim miejscu. Szybko przeszłam przez korytarz i znalazłam się w sali widzeń. Zajęłam miejsce po lewej stronie małego stolika. Za jakąś minutę, może 2 pojawiła się Anka ubrana w niebieski uniform.
-No więc słucham co masz do powiedzenia.
-Chciałam Cię zobaczyć, upewnić się, że przeżyłaś.
-Po tym wszystkim co mi zrobiłaś nie powinnam tu przychodzić. Jednak zrobiłam to w imię przyjaźni, która nas łączyła. Sposób w jaki chciałaś rozwiązać tą sprawę nie był fair. Może jestem szmatą i suką, bo głównie z mojego powodu Robert Cię zostawił, ale to nie tłumaczy Twojego zachowania. Tak się nie robi Anka, nawet najgorszemu wrogowi. - kiedy skończyłam mówić i ponownie na Nią spojrzałam najzwyczajniej w świecie płakała.
-Przepraszam. Ja to wszystko wiem. Dobrze wiesz, że nie zasługiwałam na Roberta, że Go zdradziłam. Mam do Ciebie ogromną prośbę - niepewnie spojrzała w moje oczy. Była przestraszona.
-Mów - dodałam Jej odwagi.
-Wybaczysz moje zachowanie?
-No nie wiem czy to będzie dobry krok....
-Obiecuję, że teraz się od Was odsunę. Jesteś bardziej odpowiednia i będę trzymać kciuki żeby tym razem się ułożyło - przerwała mi.
-Wybaczam - powiedziałam posyłając uśmiech.
-Dziękuję - wstała i ze łzami w oczach się do mnie przytuliła. Pożegnałam się z Nią i wyszłam.

-I co chciała? - ciekawość napastnika w końcu wzięła górę.
-Żebym Jej wybaczyła.
-Chyba tego nie zrobiłaś?
-Zrobiłam.
-Postradałaś zmysły?
-Nie. Czy Ty naprawdę nie możesz pojąć, że dzięki Niej znów jesteśmy razem. Zdradziła Cię, przyczyniła się do włamania, postrzeliła mnie, zrobiła kilka awantur - zaczęłam wyliczać. - Mało?
-Wystarczy. Przepraszam za moje nerwy. Po prostu strasznie się martwiłem siedząc pod więzieniem całe 30 minut.
-Okej okej. Może wejdziemy na jakiś obiad, bo strasznie zgłodniałam..
-Miałem proponować to samo - wyszczerzył się.
-Czytam Ci w myślach Skarbie - zaśmiałam się wysiadając z auta.
-Nie Kotku Ty po prostu jesteś wszystkowiedząca pocałował mnie w policzek i otworzył drzwi od restauracji.

-Jutro rezerwuję Twoje popołudnie - wszedł do sypialni i usiadł obok mnie.
-Jak narazie masz zarezerwowane wszystkie moje popołudnia, ale o co tym razem chodzi?
-Nieważne. Po prostu ładnie się ubierz. O 15 wychodzimy - dopełnił informacji.
-Okej. Tylko pamiętaj, że rano musisz mnie zawieźć na zdjęcie opatrunku - przypomniałam.
-Pamiętam pamiętam. Czyli jutrzejsze wydarzenie będziemy mogli uczcić czymś więcej niż tylko szampanem- stwierdził.
-Nie cwaniakuj, bo wszystko w tej sprawie zależy ode mnie - pstryknęłam Go w nos.
-No kochanie chyba nie zrobisz tego swojemu misiowi - złapał mnie w biodrach i przyciągnął do siebie.
-A zrobię - postanowiłam się podroczyć.
-Uwierz, że po tym co szykuje szybko mi ulegniesz - wymruczał wprost w moje ucho.
-Zobaczymy. Dobranoc panu - położyłam się i zamknęłam oczy.
-Dobranoc szanownej pani Lewandowskiej - na sam dźwięk Jego nazwiska odmienionego do formy żeńskiej na moich ustach zagościł uśmiech Wtuliłam się w tors mężczyzny i po chwili zasnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej. Słuchajcie jest ważna sprawa. Chodzi o to, że PROSZĘ Wszystkich czytających ten rozdział, aby zostawili po sobie jakiś ślad nawet w postaci zwykłej emotki (przypominam, że Anonimowe osoby też mogą). Proszę Was o to bardzo. :)

Pozdrawiam :*

8 komentarzy:

  1. Zdziwiłam się zachowaniem Anki. Rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że Anka niczego nie kombinuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam Twojego bloga regularnie i jak prosilas- komentuje ;) Świetny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero odkryłam twojego bloga i muszę powiedzieć, ze jest genialny :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe co Robert planuje?!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń