sobota, 24 maja 2014

Rozdział 24 :)

*UWAGA! PROSZĘ UZBROIĆ SIĘ W CHUSTECZKI !*

*Oczami narratora*
*Kilka godzin później.

Nad Dortmundem nastał słoneczny poranek. Dla niektórych był to początek kolejnego pięknego dnia, a dla niektórych inny od pozostałych - pełen smutku, żalu, niepogodzenia się z obecnym stanem rzeczy. Do grupy tych drugich ludzi zdecydowanie należał Lewandowski.

-Pan jest partnerem Klaudii Weksler? - zapytał lekarz, który właśnie wyszedł z sali operacyjnej.
-Tak, co z Nią?
-Jedna z kul uszkodziła płuco, a druga przeszła tuż obok serca. Klaudia miała bardzo dużo szczęścia jednka ta doba o wszystkim zadecyduje.
-A mogę....
-Tak, może Pan wejść do pacjentki - mężczyzna w kiltu uśmiechnął się i odszedł.
-Dziękuję - powiedział bardziej do siebie piłkarz.

Wszedł do sali i zobaczył dziewczynę w bandażach. Była podpięta do respiratora i chyba czegoś jeszcze o czym świadczyła ilość kabelków na pościeli. Usiadł na białym taborecie i złapał Ją za rękę.
-Kochanie nie możesz umrzeć.... Nie teraz kiedy zaczynamy nowy etap w Naszym życiu. Potrzebuję Cię, słyszysz? - mówił, a po Jego twarzy płynęły łzy.
Wtem Jej serce przestało bić. Lekarze wyprosili chłopaka z sali i rozpoczęli reanimację. Usiadł pod ścianą, a myśli same zaczęły krążyć wśród najgorszych scenariuszy. Nie chciał żeby umarła. Dałby wszystko żeby dorwać tego bandytę i odpowiednio wymierzyć sprawiedliwość.
-Przepraszam Panie Robercie... - usłyszał czyjś głos.
-Tak? - podniósł głowę i ujrzał dwóch policjantów.
-My w sprawie postrzelenia. Wie Pan coś więcej?
-Nie. Nie było mnie wtedy w pobliżu.
-Dobrze. A jakieś przypuszczenia kto mógł to zrobić?
-Nie wiem. Może moja była żona albo Marco Reus.
-Dziękujemy - funkcjonariusz zamknął notes, w którym wszystko notował. - Musimy to sprawdzić. A w jakim Ona jest stanie?
-Krytycznym. Reanimują Ją właśnie.
-Proszę być dobrej myśli. Do widzenia!
Chwilę patrzył za odchodzącymi mężczyznami, a później zwrócił uwagę na Mario, który spał z głową opartą o ścianę.
-Ej Misiek budzimy się! - potrząsnął Nim lekko.
-Aleosochodzi? - wymamrotał - A to Ty Robciu. Co z Klaudią? - oprzytomniał.
-Nie wiem. Idź do domu, bo wyglądasz jak siedem nieszczęść.
-Ale...
-Idź. Musisz też powiadomić Kloppa o tym, co się stało. Tylko poproś żeby tu nie przychodzili. Mogę na Ciebie liczyć?
-Jasne. Trzymaj się przyjacielu - przytulił bruneta - Wracam jak tylko będę mógł - dodał znikając za załomem ściany.
-Panie Robercie... - z sali wyjrzała jakaś pielęgniarka.
-Tak?
-Mam dla Pana wiadomość. - miała nieokreślony wyraz twarzy.
-Boże tylko nie to. - ukrył twarz w dłoniach i osunął po ścianie. W głowie zrodziła Mu się najgorsza z możliwych opcji..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na początku takie małe ostrzeżenie dla osób wrażliwych, bo kilka z nich mnie o to prosiło (Tak Kasia między innymi Ty :>)
Możecie mnie zabić, że skończyłam w takim momencie no ale takie miałam plany.
Dziękuję Wam za komentarze i mam nadzieję, że tutaj też się jakieś pojawią :)

Zapraszam też na nowy rozdział na drugim blogu:
 KLIK

Terminu następnej części nie jestem pewna, ale jeśli dobrze pójdzie w okolicach weekendu się pojawi :)
Pozdrawiam :*



4 komentarze:

  1. Ona nie może umrzeć! Lewy, nie myśl od razu o najgorszym! Może lekarz ma dobrą wiadomość? Och, no nie wiem.
    Dodawaj szybciutko kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gośka jak ją uśmiercisz to już nie żyjesz :D
    Rozdział cudeńko szkoda, że Lewy musi tak wszystko to przechodzić. :D
    Miałam ochotę powtórzyć ten mój króciutki wierszyk ale nie zrobię tego :D Mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale wszystko już się uspokoi i Klaudia wróci do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcesz juz umrzec??!! Jak nie to jej nie zabijaj bo ja ciebie zabije! :D kurde fajnie by bylo gdybys dodala w sobote to od razu bym sobie przeczytala a tak do jade do Niemiec :/ ehh tak bardzo to kazdego pew interesuje haha xd dawaj szybko kolejny i nawet nie waz sie czego jej zrobic! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. końcówką po prostu rozwaliłaś... ona musi żyć!
    rozdział świetny, ale staraj się dawać więcej opisów ;)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń