czwartek, 26 grudnia 2013

Liebster Awards (pytania + nominacja)

Pytania ode mnie :
1. Twoja ulubiona książka?
2. Ulubione sporty?
3. Jak spędzasz wolny czas?
4. Od kiedy prowadzisz bloga?
5. Który blog jest twoim ulubionym?
6. Optymista czy pesymista?
7.  Dzień bez Internetu to ...?
8. Co nigdy nie znajdzie się w twoim menu?
9. Jakie jest twoje hobby
10. Film o którego obejrzeniu chcesz zapomnieć to?
Blogi które  nominuję

Liebster Awards (pytania do mnie)

Dziękuję za nominację do Liebster Awards Love and you ♥

Pytania do mnie :
1. Co najbardziej cenisz w swoim życiu?
Rodzinę i przyjaciół.
2. Co robisz gdy w twoim życiu pojawią się problemy i nie potrafisz sobie z nimi poradzić?
Rozmawiam z kimś o tym lub słucham muzyki.
3. Jak długo zajmujesz się pisaniem?
Bloga prowadzę o lipca 2013.
4. Osoba , która jest dla ciebie wzorem do naśladowania to?
Taka która bezinteresownie niesie pomoc innym ludziom.
5. Ulubiona piosenka? I dlaczego właśnie ona?
Dawid Kwiatkowski - Na zawsze. Po prostu mi się podoba.
6. Twoje życiowe motto to?
Nigdy nie przestawaj się śmiać, nawet jeśli jesteś smutna, bo nigdy nie wiesz, kto może zakochać się w twoim uśmiechu.
7. Miejse do którego chciałabyś pojechać?
Dortmund. ♥
8. Największe marzenie?
Zostać żoną piłkarza lub skoczka narciarskiego.
9. Imiona dla dzieci?
Milena i Marcin.
10. Wymarzony chłopak?
Robert Lewandowski.










poniedziałek, 23 grudnia 2013

:)

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam moi kochani czytelnicy i czytelniczki spokojnych spędzonych w rodzinnym gronie chwil, cierpliwości w oczekiwaniu na kolejny rozdział a w nowym roku dużo szczęścia.
Pozdrawiam i do napisania :* ♥


poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 13 :)

*Tydzień później.

Po wygranym meczu z Mainz Marco zaproponował mi 2-tygodniowe wakacje na Malediwach. Bez problemu dostaliśmy wolne i pozostało nam się spakować. Od wczoraj szukałam mojego stroju kąpielowego, a potem przypomniałam sobie, że Anka go ode mnie pożyczyła. Przed południem w moim domu zjawił się Reus ze spakowaną torbą. Postanowił nocować, mimo że mieszkaliśmy na przeciw siebie. Zostawiłam go na chwilę i poszłam do domu Lewandowskich. Weszłam bez pukania i zastałam zapłakaną Ankę w kuchni.
-Ej kochana co jest? - kucnęłam przed nią.
-Robert wręczył mi dziś pozew rozwodowy - zaniosła się płaczem.
-A to cham.
-Tylko nie wiem dlaczego. Może dowiedział się o mojej zdradzie.
-O twoim czym.? - zrobiłam wielkie oczy.
-Zdradziłam go podczas ostatniego wyjazdu na zawody. Byłam pijana i tak jakoś wyszło.
-Spoko - skomentowałam choć nadal byłam zdziwiona - Słuchaj gdzie masz moje bikini, które ci ostatnio pożyczyłam.? - zmieniłam temat.
-W garderobie na półce po prawej stronie. Znajdziesz - uśmiechnęła się przez łzy.
-Jasne - powiedziałam i poszłam do wskazanego miejsca. Od razu znalazłam to, czego szukałam, pożegnałam się z przyjaciółką i wróciłam do domu.
Spakowałam walizkę, zostały tylko kosmetyki, które dołożę rano i będę w pełni gotowa do wyjazdu.

*Następnego dnia.

Wylot mieliśmy zaplanowany na 16. Kiedy już zjedliśmy obiad i posprzątaliśmy, postanowiliśmy powoli zacząć się zbierać. Przebrałam się w przygotowane wcześniej rzeczy, dopięłam torbę i w tym momencie podjechała taksówka. Zamknęłam drzwi na klucz i wsiedliśmy do auta.

W samolocie było strasznie nudno, bo Reus zasnął już po chwili. Nie pozostało mi nic innego jak zrobić to samo. Na miejscu mieliśmy być dopiero późnym wieczorem. Włożyłam słuchawki w uszy, położyłam głowę na ramieniu piłkarza i zaczęłam rozmyślać. Oczywiście wszystko krążyło wokół Lewego. Zastanawiałam się jak mógł tak potraktować Anię. Wiem, że w sumie to z mojego powodu, ale ona też go zdradziła. Zarówno ona jak i on nie przyznali się do swoich ''skoków w bok''. Może nawet lepiej, że to rozpadło się na samym początku. Teraz oboje są młodzi i mogą jeszcze ułożyć sobie życie na nowo. Strasznie mi żal dziewczyny, a jej jeszcze męża jakoś nieszczególnie. Taki ktoś jak on poradzi sobie w każdej sytuacji. Z czasem moje powieki robiły się coraz cięższe aż w końcu dałam za wygraną i zasnęłam.

Kiedy wysiadaliśmy z samolotu byłam strasznie zmarznięta. Nie wiedziałam z jakiego powodu, bo przecież spałam objęta silnymi i ciepłymi ramionami piłkarza. Jednak szybko mi to przeszło.
Pieszo udaliśmy się do 5-ęcio gwiazdkowego hotelu. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku.
-Ej młoda wstawaj idziemy na obiad i plażę.!
-Na obiad tak, a potem wracamy tu. Jestem zmęczona.
-Tak tak stare kości, musisz je oszczędzać, bo się możesz rozsypać - zażartował.
-Hahaha zajebiście zabawne - odwróciłam się do niego plecami.
-Ej nie obrażaj się - położył rękę na moich plecach.
Postanowiłam się nie odzywać.
-Myszko.?
-....
-Skarbie.?
-....
-Pszczółko.?
-....
-W takim razie jestem zmuszony użyć drastycznych środków - powiedział, podniósł mnie i przerzucił przez ramię zmierzając do drzwi.
-Już postaw mnie.!
-Nie i cicho siedź.
Zrezygnowana czekałam aż w końcu mnie odstawi. Szedł jakieś 10 minut. Kiedy znaleźliśmy się w małej restauracji podszedł do stolika, odsunął krzesło i mnie na nim posadził. Wszyscy patrzyli na nas jak na ludzi niespełna rozumu.
-Co zamawiamy.? - postanowiłam nie zwracać na nich uwagi.
-Hmmmm w menu przeważają dania, które jemy zazwyczaj, więc co powiesz na zapiekankę makaronową z brokułami.? - zapytał przeglądając kartę.
-Okej - zgodziłam się.
Złożyliśmy zamówienie, a po jego spożyciu wróciliśmy do hotelu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miał być dopiero w piątek, ale jest dzisiaj :) 

Reus Wszechmogący ♥